„Nasz” łowczy opublikował na stronie ZG PZŁ tekst, w którym chce udowodnić, że postępuje zgodnie z wytycznymi prawa i sprawiedliwości. W efekcie tych działań od 1 stycznia nie będziemy mogli polować!
Wielu myśliwych oraz wybrana demokratycznie Naczelna Rada Łowiecka domagała się odwołania Pawła Lisiaka. Niestety minister Edward Siarka przez trzy lata tego nie zrobił…
Totalny chaos
Gdyby Paweł Lisiak miał honor, to 15 października powinien złożyć dymisję, a z pewnością nie podejmować już żadnych działań i spokojnie czekać na swoje odwołanie. Niestety tak jak jego koleżanki i koledzy z rządu „zjednoczonej prawicy” intensywnie wydaje nasze składki oraz podejmuje decyzje, które mają wywołać totalny chaos po jego odejściu.
Toczy swoją prywatną wojenkę z Naczelną Radą Łowiecką. Na koniec swojej działalności postanowił kwestionować i nie publikować uchwał. Między innymi tej o wysokości składki na 2024 rok, co doprowadzi do tego, że 130 tysięcy myśliwych od 1 stycznia nie będzie mogło polować…
Negatywne skutki
Możemy mieć tylko nadzieje, że Prezydent Duda powoła nowy rząd, a kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska szybko odwoła komisarzy Suwerennej Polski. Nowy łowczy krajowy będzie miał tylko kilka dni, aby opublikować uchwałę o wysokość składki i wydać polecenie zarządom okręgowym księgowania wpłat. Jeśli nie będzie takiej decyzji nie będziemy mogli polować!
Trudno powiedzieć, jakie są plany Pawła Lisiaka. Moim zdaniem wielokrotnie udowodnił, że nie potrafi przewidzieć negatywnych skutków swoich działań. Jest „zamkniętym rozdziałem” w historii PZŁ, ale w ostatnich dniach swojego urzędowania postanowił doszczętnie zdemolować związek i wywołać chaos – uniemożliwiając nam wykonywanie ustawowych obowiązków.
Pokrętne tłumaczenia
Dzisiaj ZG PZŁ opublikował tekst, w którym pokrętne tłumaczy, że wszystkie uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej to „tzw. akty nieistniejące”. Moim zdaniem taka interpretacja nie znajduje uzasadnienia w faktach. Przypominam, że organem sprawującym nadzór nad Naczelną Radą Łowiecką nigdy nie był, nie jest i już nie będzie Paweł Lisiak.
Do czasu powołania nowego rządu, to minister Edward Siarka ma prawo uchylić uchwałę o wysokości składki, wyborze Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego , Głównego Sądu Łowieckiego i Kapituły Odznaczeń, ale tego NIE zrobił!
Uchwała Naczelnej Rady Łowieckiej z sprawie składki na 2024 rok
Związek i myśliwi
Większość myśliwych nie rozumie toczącej się wojny pomiędzy partyjnymi nominatami Suwerennej Polski, a demokratycznie wybraną Naczelną Radą Łowiecką. Paweł Lisiak mając do dyspozycji struktury naszego związku zdołał skutecznie zdeprecjonować radę w oczach myśliwych.
Odbudowanie zaufania do naszego „łowieckiego parlamentu” będzie bardzo trudnym zadaniem. Czy kolejna kadencja upłynie na wewnętrznych kłótniach i sporach personalnych?
Wprawdzie wielu członków nowej kadencji rozumie, że rozpoczynanie funkcjonowania od uchylania uchwał przez nowego ministra będzie wielkim błędem, ale dzisiaj trudno powiedzieć, czy stanowią większość. Pierwsze posiedzenie – które zdaniem odchodzącej rady zostało zwołane nieprawidłowo – to ważny sprawdzian, czy liczą się prywatne ambicje, czy Polski Związek Łowiecki.
Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jeśli nasz „łowiecki parlament” rozpocznie procedowanie od złamania prawa, to będzie czytelny sygnał dla polityków, że należy wzmacniać nadzór rządu nad Polskim Związkiem Łowieckim!
Tekst Zarządu Głównego PZŁ na temat pokętnych tłumaczeń…
P.S.
Myśliwi są strasznie zmęczeni i mają dość komisarzy. Mam świadomość, że większość nie znajdzie w sobie tyle siły, aby czytać przemyślenia prawników Pawła Lisiaka, wiec tym bardziej dziękuję, że już w pierwszym zdaniu autorzy wyuchwalają portal WildMen. Muszę przyznać, że nie liczyłem na tak wielkie uznanie. Jestem chyba zbyt skromny, aby pisać, że jest „fantastyczny”, ale skoro cały Zarząd Główny PZŁ podpisuje się pod takim twierdzeniem – mogę tylko podziękować za ostatni prezent!