poniedziałek, 21 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościMarek Radzikowski 1953 - 2024

Autor

Marek Radzikowski 1953 – 2024

Z wielkim żalem zawiadamiam, że odszedł do krainy wiecznych łowów Honorowy Członek Polskiego Związku Łowieckiego Marek Radzikowski.

Marek Radzikowski z wykształcenia lekarz weterynarii był przez wiele lat prezesem Okręgowej Rady Łowieckiej w Skierniewicach i członkiem Naczelnej Rady Łowieckiej. Swoją postawą poszanowaniem zasad i głęboką znajomością łowiectwa zyskał duże uznanie nie tylko w naszej myśliwskiej społeczności.

Aktywnie działał zarówno w swoim okręgu skierniewickim, gdzie zawsze służył radą i pomocą w rozwiązywaniu wszelkich problemów, a także na szczeblu centralnym. Zasiadał w wielu roboczych zespołach oraz był prezesem Fundacji Hodowli i Reintrodukcji Zwierząt Dziko Żyjących.

Marku niech knieja wiecznie szumi nad Twoją mogiłą.
Cześć Twojej pamięci!
Przyjaciele i Koledzy

Uroczystości pogrzebowe odbędą się we wtorek 27 lutego 2024 o godzinie 12.00 w Kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Żyrardowie.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.