Ogólnopolskie obchody Hubertowskie w Zamościu zgromadziły myśliwych z całego kraju. Zawiódł niestety główny patron, a nawet łowczy krajowy.
Ogólnopolski Hubertus w przeszłości był największym świętem Polskiego Związku Łowieckiego. Obchody organizowano w Spale, Kielcach i Rzeszowie. W tym roku wybór padł na Zamość. Uroczystości rozpoczęły się od mszy Hubertowskiej w Katedrze Zamojskiej odprawionej pod przewodnictwem ks. bp Mariana Rojka. Po uroczystościach kościelnych uczestnicy obchodów udali się ulicami Starego Miasta na Rynek Wielki.
W myśliwskim orszaku, obok pocztów sztandarowych, przedstawicieli naszych władz i myśliwych uczestniczyło dwóch kawalerzystów Szwadronu Kawalerii Ochotniczej 9 Pułku Ułanów Małopolskich, orkiestra strażacka i werbliści ze Szkoły Muzycznej w Zamościu.

Po wysłuchaniu sygnału z wieży ratuszowej, odśpiewano hymn państwowy oraz na masz podniesiono flagę państwową. Na uroczystościach Naczelną Radę Łowiecką reprezentował prezes Paweł Piątkiewicz, a Zarząd Główny PZŁ członek zarządu Leszek Markuszewski.
Medale i przemówienia
Prezes NRŁ w swoim przemówieniu nawiązał do trudnych chwil polskiego łowiectwa i zaapelował o wspólne działanie dla jego dobra. W imieniu ZG PZŁ przemówił Leszek Markuszewski, a list Rafała Malca – byłego prezesa NRŁ – odczytała Alicja Fruzińska – rzecznik PZŁ.
Podczas uroczystości wręczono odznaczenia państwowe, łowieckie i przeprowadzono ceremonię ślubowania młodych myśliwych. Klubowi Dian przy Zarządzie Okręgowym PZŁ w Zamościu nadano imię księżnej Elżbiety Sapiehy.
W ramach obchodów zorganizowano Dzień Edukacji Ekologicznej. Połączono go z grą terenową dla uczniów zamojskich szkół, a w ratuszu odbyła się konferencja „Zamość – Roztocze – Łowiectwo – UNESCO”. W Muzeum Fortyfikacji i Broni Arsenał otwarto wystawę „Historia i tradycje łowiectwa Zamojszczyzny”. Z koncertem wystąpiła Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego.
Znamienici goście
W ramach Hubertusa zorganizowano imprezy towarzyszące. Koncert sygnalistów, pokazy mody, psów myśliwskich oraz sokołów. Dużym powodzeniem wśród uczestników jak zwykle cieszyły się liczne potrawy przygotowane z dziczyzny.

Organizatorom należy pogratulować dobrej organizacji. Jednak wielu myśliwych miało posępne miny i nie tryskało optymizmem. Nie ukrywali, że martwi ich sytuacja w samym związku i ataki na łowiectwo.
Tradycyjnie na takich imprezach uczestniczyli znamienici goście. Tym razem zawiedli. Ministerstwo Środowiska – główny patron imprezy – nie wysłał żadnego przedstawiciela. Jego nominat – pełniący funkcję łowczego krajowego – też nie przybył na uroczystości. W Internecie krąży informacja, że w tym dniu uczestniczył w kampanii wyborczej.
Konkluzja po hubertusie nie może być optymistyczna. Nawet w takim dniu, gdzie staramy się zaprezentować naszą historię i tradycje jesteśmy sami. Nie widać wokół związku przyjaciół, którzy jeszcze nie tak dawno stali za nami murem!



