Dla organizacji prozwierzęcych i antyłowieckich rozwój pozaludzkich form życia wymaga zahamowania wzrostu liczebności populacji ludzkiej, a „ochrona zwierząt” jest ważniejsza niż prawa człowieka.
„Zielonych ekstremistów” nie wystarczy tylko ośmieszać. Ich postulaty są przemyślane, a użyta argumentacja sprytnie manipuluje faktami. Jak na dłoni widać, że organizacje łowieckie w całej Europie muszą współpracować, wspierać się i mieć wspólną strategię!
Zakaz udziału dzieci w polowaniach
Francuski oddział organizacji prozwierzęcej PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt) wystąpił do premiera Gabriela Attala. Odwołując się do postulatów Komitetu Praw Dziecka ONZ – który zaleca ochronę dzieci przed przemocą – wzywają, aby francuski rząd zakazał dzieciom udziału w polowaniach!
Dokładnie tak jak w Polsce fałszywie twierdzą, że badania naukowe potwierdzają powiązanie między okrucieństwem wobec zwierząt w dzieciństwie z zachowaniami aspołecznymi w wieku dorosłym. Z pełną premedytacją nie mówią, że opierają się badaniu rumuńskich dzieci, które potwierdziło, że ZNĘCANIE się nad zwierzętami domowymi miało wpływ na ich zachowanie z dorosłym życiu!
Nie ma żadnych badań na świecie, które potwierdziłyby, że uczestniczenie w polowaniu miało negatywny wpływ na psychikę dzieci. Pojedyncze przykłady – które mogą być zmyślone na potrzeby kampanii antyłowieckich – nie mogą być wiarygodnym dowodem dla stanowienia prawa.
„Nadzieja” nie wystarczy
„Ochrona zwierząt” dla ekofaszystów jest dużo ważniejsza niż prawa człowieka. Myśliwi we Francji mają nadzieję, że premier okaże zdrowy rozsądek i zignoruje postulaty „przyjaciół” zwierząt…
Organizacje łowieckie w Europie miały pięć lat na odparcie tego ataku. W ramach spotkań FACE dyskutowano o problemie – jaki powstał w Polsce – ale NIKT nie podjął działań.
Dzisiaj we Francji ekoterroryści z każdej strony atakują nie tylko myśliwych. Wzywają również do wprowadzenia zakazu wypuszczania pstrągów. Część „zielonych” parlamentarzystów wspiera ten pomysł. Na miesiąc przed otwarciem połowów pstrągów domaga się od rządu wprowadzenia zakazu wypuszczania ryb hodowlanych.
Ryby cierpią i umierają
Nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, że wrogiem wegan są nie tylko myśliwi, ale również wędkarze i będą atakowani ze wszystkich stron. Ich akcje są precyzyjnie zaplanowane…
Weganie już wysłali listy do burmistrzów, gdzie piszą: „Panie Burmistrzu, dowiedzieliśmy się, że w Waszej gminie prowadzone są akcje zarybiania. Zarybianie w celach połowowych polega na wypuszczaniu ryb hodowlanych w celu zaspokojenia pragnień rybaków rekreacyjnych. Na każdym etapie ryby cierpią i umierają.”
Zdaniem wegan hodowcy ryb znęcają się nad nimi na każdym etapie życia, które kończy się poprzez uduszenie. We Francji rocznie wypuszcza ponad 5 milionów pstrągów. Obrońcy ryb twierdzą, że całe życie spędziły w niewoli, a muszą przetrwać we wrogim środowisku naturalnym, przez co stają się łatwym celem dla wędkarzy…
Dla myśliwych, rolników, leśników i wędkarzy postulaty ekoterrorystów są niedorzeczne, ale sama „nadzieja”, że politycy ich nie spełnią, skazuje nas na porażkę. Na fali szeroko rozumianej ochrony klimatu, nasze organizacje muszą się zjednoczyć i pokazać europejczykom, że zrównoważone użytkowanie zasobów przyrodniczych nie jest sprzeczne z ochroną przyrody!