Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej obraził Prezydenta Wałęsę. Kolejny raz udowodnił, że nie powinien reprezentować myśliwych.
Z osobą Marcina Możdżonka na stanowisku prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej wielu myśliwych wiązało duże nadzieje. Sportowy celebryta miał ocieplić nasz wizerunek i odbudować pozycję Polskiego Związku Łowieckiego…
Szybko się okazało się, że polityczne ambicje pana Możdżonka są dla niego najważniejsze. Powierzone stanowisko w PZŁ potraktował, jak trampolinę do swojej kariery. Choć jeszcze niedawno wiedział, gdzie jest granica mówiąc w wywiadzie dla Sport.pl:„Polityką interesuję się od bardzo dawna, ale zacząłem się o niej wypowiadać dopiero jak skończyłem karierę sportową, nie chciałem mieszać tych dwóch bytów.”
Atak na Prezydenta
Teraz „miesza” i jego wypowiedzi wyłącznie szkodzą myśliwym, ponieważ pan Możdżonek nie potrafi nic mądrego powiedzieć na żaden temat. Jego strategią na zaistnienie jest obrażanie wszystkich dookoła.
Prezydent Wałęsa obronił polskie łowiectwo w latach 90 ubiegłego wieku przed prywatyzacją. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla nie miał ochoty uczestniczyć w zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego, a Marcin Możdżonek wykorzystał ten fakt i obraził byłego Prezydenta. W mediach społecznościowych „nasz” celebryta napisał: „Od zera do bohatera i z powrotem. Wałęsa był najgorszym prezydentem w historii Polski i nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym.”
Najgorszy prezes w historii PZŁ
Marcin Możdżonek każdego dnia udowadnia, że nie ma zielonego pojęcia o polityce i jest dzisiaj wyłącznie obciążeniem dla Polskiego Związku Łowieckiego. Przez dwa lata Naczelna Rada Łowiecka pod jego przewodnictwem kompletnie NIC nie zrobiła.
Nawet nie potrafiła przygotować treści nowego porozumienia o współpracy z Związkiem Kynologicznym w Polsce, które zerwał kolega Marcina Możdżonka – Paweł Lisiak…
Jest moim zdaniem najgorszym prezesem rady w historii PZŁ. Ciekawy jestem kiedy przynajmniej 25 członków naszego łowieckiego parlamentu zrozumie, że popełnili fatalny błąd powierzając funkcję prezesa rady osobie tak nieodpowiedzialnej. Należy mieć nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu znajdzie się jedna osoba w tym gonie, która będzie miała odwagę postawić wniosek o usunięcie pana Możdżonka z funkcji prezesa NRŁ.