Dwa wypadki miały miejsce w województwie żylińskim. W pobliżu miejscowości Sučan koło Martina niedźwiedź zaatakował mężczyznę, który spacerował z psem. Bronił się i oddał kilka strzałów z pistoletu w jego kierunku. Ofiarą drugiego ataku był biegacz w okolicach Liptowskiego Hrádku. Trafił do szpitala. Ma rozległe rany ramienia i nogi. Trzeci incydent miał miejsce na południu Słowacji, gdzie niedźwiedź zaatakował pracownika leśnego w pobliżu wsi Drienovo. Był uzbrojony i zdołał się obronić.
W tym roku było osiem wypadków w tym jeden śmiertelny. Piątek 14 lipca był wyjątkowy, ale w społeczeństwie od dawna rośnie fala paniki, więc teraz wszyscy politycy opowiadają się za redukcją…
Wyborcze deklaracje
Niedźwiedzie stały się jednym z głównych tematów politycznych na Słowacji. Decyzję podejmie prawdopodobnie dopiero następny rząd. We wrześniu na Słowacji odbędą się wybory. „Nie uważam za właściwe bagatelizować lub ignorować tego problemu – a zwłaszcza utraty nieśmiałości niedźwiedzi” – oświadczyła słowacka prezydent Čaputová. „Są ludzie, którzy (z powodu niedźwiedzi) boją się iść do pracy, a sportowcy do lasu, to sprawia problemy dla rolników i hodowców owiec” – w końcu zauważył problem minister środowiska Milan Chrenko.
Kto ma problem?
Ataki jak zwykle tłumaczą aktywiści organizacji prozwierzęcych. Dziwią się, że kolejne incydenty wywołują histerię. Zaprzeczają, że populacja tych drapieżników jest zbyt liczna…
Dla przeciwników polowania problemem są ludzie, którzy nie zabezpieczają śmieci, uprawiają kukurydzę oraz hodują owce. Ich zdaniem niedźwiedzie nie tracą nieśmiałości i nie zbliżają do ludzkich siedzib, tylko człowiek wkracza w środowisko naturalne…
Niewiarygodne szacunki
Dokładnie jak w Polsce podstawowym problemem jest oszacowanie liczebności. Zdaniem organizacji „ekologicznych” oraz naukowców zaangażowanych w ochronę niedźwiedzi ich populacja wynosi obecnie około 1000 sztuk. Taki szacunek przedstawia również rządowa agenda. Słowacka Państwowa Ochrona Przyrody ŠOP SR prowadzi monitoring i określa liczebności niedźwiedzi brunatnych za pomocą analiz DNA. Zdaniem myśliwych i leśników te wyniki są całkowicie niewiarygodne.
Związek łowiecki przestrzegał i apelował o zmianę przepisów. Niedźwiedzie zasiedlały tereny gęsto zaludnione, gdzie naturalne zachowanie tego zwierzęcia jest znacznie zmodyfikowane. Niedźwiadki wychowywane są w obecności ludzkich zapachów, dźwięków i aktywności społeczeństwa. Tracą nieśmiałość. Dla nich człowiek nie oznacza ryzyka.
Zdecydowane działania
Ignorowanie stanowiska myśliwych doprowadziło do nasilenia konfliktów, a tym samym do pogorszenia akceptacji dla tego drapieżnika przez społeczeństwo. Każdy myślący człowiek nie powinien mieć wątpliwości, że należy jak najszybciej należy przystąpić do ograniczania liczebności niedźwiedzi brunatnych i wilków w miejscach, gdzie dochodzi do konfliktów.