W poniedziałek 1 maja na Słowacji doszło do kolejnego ataku. Na szczęście tym razem myśliwy się nie zastanawiał i użył broni.
Około godziny 8:30 niedźwiedź zaatakował leśniczego i myśliwego w pobliżu wsi Višňové w powiecie żylińskim. Mężczyźni szukali postrzelonego dzika. W młodniku przez który przechodzili natkneli się na niedźwiedzia, który najpierw zaatakował leśniczego. Z odsieczą ruszył myśliwy, który w samoobronie zranił drapieżnika.
Obaj mężczyźni trafili do szpitala w Żylinie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Grupa do spraw niedźwiedzi brunatnych przeprowadziła inspekcję obszaru razem z miejscowymi myśliwymi. Ślady na miejscu wskazują, że myśliwi zakłócili sen misia, który odpoczywał 800 metrów od wsi Višňové.
Pobliskie komisariaty policji ostrzegają obywateli, aby zachowali szczególną ostrożność w tym obszarze. Niedźwiedź może być agresywny ze względu na ranę postrzałową.
Grupa zadaniowa pozostała na miejscu i ma wznowić poszukiwania razem myśliwymi i dostrzelić rannego niedźwiedzia. z lokalnego koła łowieckiego. Po wytropieniu ranne zwierzę ma zostać zabite.
Do zdarzenia doszło 30 kilometrów od granicy naszego kraju. Populacja niedźwiedzi u naszych południowych sąsiadów szacowana jest na około 1500 osobników. W naszym kraju jest ich ponoć tylko 150!