Jak wskazuje mecenas dr Łukasz Urbański – radca prawny, niekwestionowany autorytet prawa dostępu do broni palnej, ekspert ds. bezpieczeństwa, jeździec i były łowczy okręgowy w Warszawie – broń krótką myśliwi powinni posiadać bezsprzecznie.
Po pierwsze – w 2011 roku ówczesny Komendant Główny Policji wprowadził w błąd opinię publiczną, w kwestii rzekomego braku tradycji posiadania broni krótkiej wśród myśliwych. Tradycje te mamy od ponad 200 lat.
Zarówno na dworze ziemiańskim, jak i w miejskiej kamienicy myśliwi oprócz broni długiej posiadali broń krótką. Mecenas Urbański posiada na to wiele dowodów, ponieważ jest właścicielem prawdopodobnie największej w Polsce kolekcji starych pozwoleń na broń.
Te dokumenty dowodzą słuszności tezy o konieczności zerwania z komunistyczną tradycją nieracjonalnego reglamentowania dostępu do broni dla praworządnych obywateli.
Po drugie myśliwy jest narażony na zabór broni przez przestępców, w tym kłusowników oraz inny element. Poluje samotnie w nocy, na terenach odludnych i jest zagrożony w sposób ponadprzeciętny.
Wreszcie koronny argument – znamy wiele przypadków szarży dzika na myśliwego w trudnym do manewrowania bronią długą młodniku ze skutkiem śmiertelnym. Między innymi w ten sposób zginął młody myśliwy-piłkarz.
Jednak najważniejszym punktem w tej dyskusji jest budowanie kultury posiadania broni w społeczeństwie. Jak wskazuje nasz ekspert: „Nie wydarzył się żaden od ponad 11 lat przypadek niezgodnego z prawem dysponowania bronią krótką, której myśliwi posiadają ponad 2 tysiące sztuk! Tyle egzemplarzy zdążyli zarejestrować w 2011 roku przez kilka miesięcy korzystając z prawnej możliwości.”
Zdaniem dr Łukasza Urbańskiego: „Wystarczy wprowadzić wymóg przejścia przeszkolenia z użytkowania broni krótkiej przez myśliwych, którzy zanim by ją otrzymali, musieliby zaliczyć test kompetencyjny z użytkowania tej broni i do wniosku o jej rejestrację musieliby przedłożyć taki dokument na właściwej miejscowo Komendzie Wojewódzkiej Policji.
Mecenas Urbański przypomina też o pilnej konieczności racjonalizacji dostępu do broni palnej w Polsce w obliczu zagrożeń ze wschodu: „Zarówno Ukraina jak i Rosja, kilka lat temu praktycznie uwolniły dostęp do broni palnej dla swoich obywateli. Wspierając intensywnie system szkoleń strzeleckich oraz organizacje paramilitarne.”
Uważa też, że osoby, które publicznie kwestionują konieczność zwiększenia potencjału obronnego obywateli RP powinny być w kręgu zainteresowania państwowych służb kontrwywiadowczych, bowiem głoszenie dziwnych i szkodliwych tez na temat rzekomych zagrożeń ze strony legalnych posiadaczy broni jest na rękę wrogim podmiotom zewnętrznym.
Wszyscy powinni mieć świadomość, że gdy toczone są dyskusje na temat pozytywnych zmian w prawie dostępu do broni aktywują się ośrodki i mechanizmy charakterystyczne dla działań hybrydowych i dezinformacyjnych. Zaskakujące jest też to, że struktury unijne pod pozorem działań dla środowiska naturalnego dążą do całkowitego rozbrojenia obywateli krajów członkowskich UE.
Nasz ekspert na koniec rozmowy zacytował znaną maksymę rzymską Mora trahit periculum, którą w tym kontekście możemy przetłumaczyć, że zwłoka w uzbrojeniu przysłowiowego Kowalskiego i Malinowskiego, pociąga za sobą wielkie niebezpieczeństwo dla bezpieczeństwa Ojczyzny.