piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościKontrola „naszego” łowczego

Autor

Kontrola „naszego” łowczego

„Nasz” łowczy przy każdej sposobności opowiada bajki jak wspaniale zarządza Polskim Związkiem Łowieckim. Między innymi chwali się, że znacząco ograniczył koszty funkcjonowania. W rzeczywistości PZŁ zarządzany przez partyjnych komisarzy wydaje rocznie ponad 10 milionów więcej w porównaniu do 2017 roku!

Paweł Lisiak z jednej strony sieje propagandę sukcesu, a z drugiej za wszelkie niepowodzenia chce obciążyć Naczelną Radę Łowiecką. Jednak fakty jakie ujawniła kontrola jednoznaczne wskazują winnego!

Ukrywanie prawdy

Raport Komisji Nadzoru i Kontroli odsłania całą prawdę, czyli niekompetencję, trwonienie środków z naszych składek i łamanie prawa. Zdaniem komisji Zarząd Główny PZŁ funkcjonuje na takim samym – żenująco złym – poziomie jak w 2019 roku.

Reklama

Zarząd Główny toleruje niegospodarność i nierzetelne działanie, a decyzje jakie podejmuje są niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Nadal „reglamentowany’” jest dostęp do dokumentacji. Paweł Lisiak zasłaniając się przepisami RODO, nie udostępnia list płac oraz umów o pracę, co uniemożliwia komisji sprawdzenie, czy proces zatrudniania i wynagradzania pracowników realizowany jest zgodnie z obowiązującymi przepisami.

„Nasz łowczy” zwyczajnie kryje poprzedników, ale również swoje działania. Komisja w swoim raporcie wprost pisze, że Zarząd Główny PZŁ ma przed Naczelną Radą Łowiecką oraz myśliwymi wiele do ukrycia!

Reklama

Skala nieprawidłowości

Piotr Jenoch i Albert Kołodziejski w ciągu dwóch lat wygenerowali 15 milionów straty. Naczelna Rada Łowiecka pomimo wielu prób nie zdołała wydobyć informacji, gdzie zniknęły nasze pieniądze.

Moim zdaniem wystarczy połączyć fakty. Okazuje się, że Paweł Lisiak zwolnił w 2020 roku 36 pracowników, a w to miejsce zatrudnił 42. Zgodnie z trzykrotnie zmienianym w 2020 toku regulaminem organizacji biura, nowych pracowników powinno się wyłaniać w drodze konkursu. Tak się stało jedynie w dwóch przypadkach.

W roku 2020 r. tylko jeden pracownik wniósł pozew przeciwko PZŁ, ale ZG PZŁ toczył 31 spraw z byłymi pracownikami, więc nie powinno nikogo dziwić, że „nasz” łowczy potrzebuje wokół siebie armii prawników.

Obsługa prawna

Kontrola wykazała że: „W analizowanym roku ZG PZŁ obsługiwało łącznie 5 podmiotów.” Z dwoma się pożegnano, ale faktury wystawiały: Kancelaria Krzysztofa Grochalskego, Kancelaria Prawna z Rybnika AVENTUM, oraz „Pomorski” Doradztwo Podatkowe.

W sumie na wydatki związane z obsługą prawną Paweł Lisiak wydał w 2020 roku 600 tysięcy. Najwięcej zarobiły usunięte kancelarie: Roberta Kozarzewskiego, który zarobił prawie 300 tysięcy zł oraz Moniki Idźczak, która obsługiwała NRŁ i wystawiła faktury na kwotę 150 tysięcy zł.

AVENTUM Kancelaria Prawna Malik i Wspólnicy – za przygotowanie powiadomień do organów ścigania i obsługę prawną – skasowali PZŁ na kwotę 74 tysięcy zł. Właściciel tej kancelarii jest znajomym ministra Wosia, co szeroko opisywał Onet Nieznacznie większe honorarium miała kancelaria Krzysztofa Grochalskiego, który prowadził sprawy pracownicze w sądach i odszkodowania łowieckie – zainkasował 77 tysięcy zł.

Umowy o dzieło

Komisja ustaliła, że w kontrolowanym okresie zawartych zostało 58 umów cywilnoprawnych. Uzasadnione wątpliwości wzbudza zasadność zawarcia umowy na analizę aktów prawnych dotyczących ORNITOLOGII na kwotę 6 tysięcy netto – tym bardziej, że ZG PZŁ miał w tym czasie zawarte stałe umowy na obsługę prawną…

Podobne uwagi odnoszą się do opinii w sprawie zakazu uczestnictwa dzieci w polowaniach. Najzabawniejszą informacją jaką znajdziemy w raporcie była uwaga, że Zarząd Główny nie potrafił wyjaśnić zlecenia, które miało tytuł: „rozprawienie tuszy dzika z dojazdem w dniach 19.09.-20.09.2020 r.”

Dokonując przeglądu umów komisja stwierdziła, że wszystkie były podpisane przez łowczego krajowego, nawet kiedy pobierał zasiłek chorobowy i nie mógł świadczyć pracy…

Uchwały ZG PZŁ

Rejestr uchwał ZG PZŁ jest prowadzony elektronicznie, Na przedstawionym komisji wydruku jest wiele niedociągnięć i nieprawidłowości. Uchwały od numeru 1 do 28 zostały anulowane. Nie wiadomo czego dotyczyły..

Trudno w to uwierzyć, ale ZG PZŁ w 58 przypadkach do rejestru nie wpisał czego dotyczyły uchwały. Niemniej jednak dowiedzieliśmy się, że mistrzostwa Dian w 2020 roku zostały dofinansowane przez Pawła Lisiaka kwotą 25 tysięcy…

Wszystko wskazuje, że część uchwał zostało podjętych post factum, jak choćby przeznaczenie kwoty 77 tysięcy na promocje łowiectwa. Tego transferu dokonano uchwałą 182/2020. Druga uchwała o tym samym numerze – dotyczy wyrażenia zgody dla ZO Płock na budowę ośrodka edukacji ekologicznej…

Taki sam przypadek miał miejsce przy wyrażeniu zgody na zakup karetki przez ZO PZŁ w Zielonej Górze, który miał miejsce 28 08 2020 roku. Uchwała o tym samym numerze według rejestru była procedowana na posiedzeniu cztery dni wcześniej.

Komisja w swoim raporcie podkreśliła, że protokoły z posiedzeń Zarządu Głównego w części są nie podpisane, a wielu przypadkach brak było stwierdzenia kworum!

Pokój łowczego

Z wywiadu udzielonego przez „naszego” łowczego wiemy, że wynajmuje pokój w budynku ZG PZŁ. Z raportu komisji dowiedzieliśmy się, że w 2020 sąsiadem Pawła Lisiaka był dyrektor Grzegorz Trojanowski. Obaj panowie na podstawie umowy najmu płacą za pokój z łazienką miesięcznie 300 zł.

Przed 2018 rokiem członkowie Polskiego Związku Łowieckiego mogli wynająć taki pokój po wyjątkowo preferencyjnych cenach. Doba kosztowała 60 złotych. Partyjni komisarze jak widać mają wyjątkową pozycję i za nocleg płacą po 10 złotych…

Komisja Kontroli i Nadzoru szczegółowo opisała koszty modernizacji strony internetowej. Za prawie 43 tysiące pewna firma z Płocka projektuje strony zarządów okręgowych, ale dostała również 60 tysięcy za opiekę i aktualizację witryny internetowej ZG PZŁ…

Paweł Lisiak sprawuje funkcję łowczego krajowego od lutego 2020 roku. W tym czasie wydał już 30 milionów z naszych składek, a wymiernych efektów brak!

Ostateczna konkluzja raportu jest dla niego bezlitosna. W 2020 roku Zarząd Główny nie podejmował prawdziwych, przemyślanych i rzeczowych działań. Jedynie pozorował działania naprawcze. Najważniejsze problemy pozostały nierozwiązane, co uniemożliwia wychodzenie z zapaści w jakiej znalazł się Polski Związek Łowiecki.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Wirus dziesiątkuje populację szarak...

W zachodnich landach Niemiec (Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii) szybko rośnie liczba zakażonych królików i zajęcy. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) apeluje do myśliwych o usuwanie chorych i padłych zwierząt.