Osoby, które pisały „nowelizację” ustawy łowieckiej w 2018 roku nie przypadkowo wykreśliły Główną Komisję Rewizyjną i Okręgowe Rady Łowieckie. To miało zagwarantować pełną bezkarność…
Plan był prosty. Chciano się pozbyć społecznej kontroli. Kompetencje Naczelnej Rady Łowieckiej miał ograniczyć Statut PZŁ. Ustawa dawała tylko trzy miesiące NRŁ na napisanie naszej wewnętrznej konstytucji i przedłożenie jej Krajowemu Zjazdowi Delegatów. W przypadku kiedy rada, by tego nie dokonała, Statut PZŁ napisałby Zarząd Główny.
Ten plan się nie powiódł. Statut PZŁ powstał, a KZD go przegłosował. Naczelna Rada Łowiecka nie tylko utrzymała swoje kompetencje, ale również poważnie osłabiła pozycję łowczego krajowego. W nowej kadencji musiała jednak powołać specjalną Komisję Nadzoru i Kontroli, której „nasz” łowczy utrudnia dostęp do dokumentów źródłowych.
W odpowiedzi na zarzuty jakie stawia w imieniu NRŁ prezes Paweł Piątkiewicz Zarząd Główny PZŁ opublikował tekst, który ma namieszać w głowach myśliwym i stworzyć wrażenie, że to Naczelna Rada Łowiecka nieterminowo podejmuje decyzje i tym samym uniemożliwia właściwe zarządzanie Polskim Związkiem Łowieckim.
Sprawozdanie 2019
Mieszanie to wyjątkowa cecha obecnego Zarządu Głównego. Zrozumienie pokrętnych oświadczeń i tabelek produkowanych na Nowym Świecie dla większości członków PZŁ jest nie możliwe. Aby każdy mógł sobie wyrobić zdanie, muszę sięgnąć do zamierzchłych czasów…
Przed 2018 rokiem członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej każdego roku na przełomie marca i kwietnia otrzymywali trzy dokumenty. Sprawozdanie Zarządu Głównego PZŁ oraz raport biegłego rewidenta i sprawozdanie Głównej Komisji Rewizyjnej.
Jak wynika z ujawnionych dokumentów, sprawozdanie ZG PZŁ za 2019 przekazano NRŁ dopiero w grudniu 2020 roku! To zwykły skandal, ale manipulacja polega na tym, że Paweł Lisiak sugeruje, że rada osiem miesięcy badała ten dokument przez zatwierdzeniem, co jest śmieszne i nie znajduje potwierdzenia w faktach.
„Transparentny” Albert Kołodziejski – poprzednik „naszego” łowczego – można powiedzieć, że wyrzucił Komisję Kontroli i Nadzoru i odmówił udostępnienia dokumentów. Po jego odwołaniu komisja ponowiła próbę skontrolowania Zarządu Głównego PZŁ. Paweł Lisiak na początku był nastawiony „entuzjastycznie”, ale ten stan nie trwał zbyt długo…
W tym miejscu pozwolę sobie zacytować raport Komisji Kontroli i Nadzoru „(…) tym razem również komisja spotkała się z dużym oporem i niechęcią. Takie trudności sprawiali zarówno niektórzy ówcześni kierownicy wydziałów ZG PZŁ, niektórzy pracownicy, czy osoby współpracujące z ZG PZŁ, ale takie niestety kierownictwo ZG PZŁ z łowczym krajowym włącznie.” – czytamy w raporcie z lipca 2021 roku!
Moim zdaniem, Zarząd Główny PZŁ z pełną premedytacją uniemożliwiał przyjęcie sprawozdania za 2019 rok – przez 19 miesięcy! Komisja Kontroli i Nadzoru w swoim raporcie postawiła wyjątkowo czytelną diagnozę „(…) należy stwierdzić, że obraz funkcjonowania ZG PZŁ budzi uzasadnione obawy, żeby nie rzec trwogę. Z całą pewnością stwierdzić można, że w ZG PZŁ mieliśmy w 2019 roku do czynienia z całym szeregiem daleko nieuporządkowanych działań, w efekcie których wystąpił chaos i liczne błędy.”
Prezes NRŁ Paweł Piątkiewicz na podstawie cytowanego protokołu Komisji Kontroli i Nadzoru skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości działania na szkodę Polskiego Związku Łowieckiego. Prokuratura prowadzi śledztwo, a Policja bardzo intensywnie przesłuchuje świadków.
Dlatego w tym miejscu warto przytoczyć jeszcze jeden fragment z protokołu. „Podkreślić również trzeba, że swego rodzaju ,,reglamentowanie” dostępu do dokumentacji, ograniczenia w przekazywaniu komisji informacji powoduje po pierwsze brak możliwości przeprowadzenia kompleksowej i rzetelnej kontroli, a po drugie nasuwa jednoznaczne skojarzenia, że ZG PZŁ ma przed Naczelną Radą Łowiecką wiele do ukrycia.”
Sprawozdanie 2020
Naczelna Rada Łowiecka zatwierdziła sprawozdanie finansowe Zarządu Głównego za 2019 w lipcu 2021 roku. Fatalny wynik kontroli i zarzuty skierowane wobec Zarządu Głównego było ostrzeżeniem dla Pawła Lisiaka. „Nasz” łowczy ma pełną świadomość, że w jego interesie jest opóźnianie kontroli…
Plan znowu jest prosty. Wykreślić z ustawy Naczelną Radę Łowiecką! Aby to zrobić należy jednak zdyskredytować organ powołany przez myśliwych. Artur Hampel tak opisuje sytuację. „(…) warto zerknąć w tabelę i dokumenty, by samemu przekonać się w jak łatwy sposób może runąć cała, misterna tworzona wielomiesięczna narracja przez prezesa NRŁ Pawła Piątkiewicza przez blogera Pawła Gdulę oraz innych twórców kłamliwych do szpiku kości treści.”
Spoglądam i widzę kolejną kompromitację. Zarząd Główny PZŁ „chwali się”, że sprawozdanie za 2020 rok „złożył” pod koniec listopada 2021 roku! Przerzucam kolejne strony tego „dokumentu” i pewnie nie uwierzycie, ale nie znajduję tam raportu biegłego rewidenta. Przesłany dokument z całą pewnością NIE był kompletnym sprawozdaniem Zarządu Głównego PZŁ za 2020 rok! Naczelna Rada Łowiecka raport biegłego otrzymała dopiero 5 kwietnia 2022 roku, ale moim zdaniem nie może procedować do czasu zakończenia kontroli jaką w imieniu rady ma przeprowadzić Komisja Kontroli i Nadzoru!
W tekście opublikowanym na stronie ZG PZŁ ktoś, kto nie ma odwagi się podpisać, nieudolnie tłumaczy „grzechy” Zarządu Głównego, który nie potrafi terminowo przygotować dokumentów dla Naczelnej Rady Łowieckiej i nie udostępnia dokumentów źródłowych Komisji Nadzoru i Kontroli.
Kto kłamie?
Zarząd Główny przedstawił tabelkę, która ma pokazać opieszałość rady, a jest koronnym dowodem dla braku kompetencji obecnych członków Zarządu Głównego. Moim zdaniem Paweł Lisiak całkowicie się pogubił przy sprawozdaniu za 2019 rok, a teraz ciągnie ten spektakl, bo nie ma ani jednego argumentu na swoją obronę…
Na sprawozdanie finansowe z 2020 roku czekaliśmy tylko czternaście miesięcy, ale przed Pawłem Lisiakiem najgorsza chwila. Komisja Kontroli i Nadzoru pochyli się na jego działalnością.
O fakcie, że nasz łowczy „zgubił” uchwały Zarządu Głównego od lutego do września już wiemy, ale będzie musiał także wytłumaczyć bezprawne ściąganie środków z zarządów okręgowych i zatrudnianie niekompetentnych pracowników na stanowiska, których nie było w regulaminie zatrudniania jaki obowiązuje w Polskim Związku Łowieckim..