Gdyby takie ogłoszenie pojawiło się na stronie naszej gminy… Wylałaby się wielka fala hejtu. Tymczasem w Belgii dostęp do lasów jest ograniczany dla obywateli podczas organizowania polowań zbiorowych. Takie ogłoszenia pojawiają się na stronach internetowych gmin, choć to nie wszystkim się podoba.
W Belgii w lasach państwowych – od wielu lat – prawo daje możliwość zamknięcia tych terenów dla ruchu publicznego. Powodem jest bezpieczeństwo ludzi, dlatego najczęściej las jest zamknięty przez jeden tydzień w październiku, listopadzie i grudniu.
W przypadku każdego polowania zbiorowego myśliwi mają obowiązek wystawiania odpowiednich tablic, ale ich ustawienie automatycznie stanowi zakaz wejścia na ten teren!
W naszym kraju w większości łowisk nie mamy takiego problemu. Choć są już obwody łowieckie – szczególnie wokół dużych miast – gdzie każdego dnia lasy odwiedzane są przez kilka tysięcy spacerowiczów i rowerzystów.
W takich miejscach polowanie z jednej strony budzi wiele konfliktów, a z drugiej stwarza wielkie zagrożenie. Najczęściej nie ma możliwości polowania podchodu, a zbiorówki organizowane są wyłącznie z ambon.
Jeszcze 20 lat temu tylko podczas wysypu grzybów lasy przyciągały tysiące Polaków. Dzisiaj w każdym okresie możemy założyć, że nie jesteśmy sami w łowisku. To realne zagrożenie i chyba zbliżamy dużymi krokami się do konieczności uregulowania nie tylko kwestii polowań zbiorowych, ale również wpisania obowiązku noszenia pomarańczowych elementów ubioru przez wszystkich wchodzących do lasu.