Wczoraj przed rozpoczęciem meczu piłkarskiego Niemców z Francuzami widzieliśmy dziwny żółty „spadochron”. Komentatorzy o tym terrorystycznym ataku słowem nie wspomnieli, a kamerzyści pokazywali inne kadry.
Tymczasem Greenpeace wykonał spektakularne lądowanie motolotnią na murawie boiska. Podczas tego manewru terrorysta uderzył w liny, na których poruszają się kamery, co wymusiło jego przelot nad trybuną. Centymetry dzieliło śmigło motolotni od głów kibiców. Dwóch doznało obrażeń i trafiło do szpitala!
Mogło dość do masakry, a Greenpeace wydaje taki oto komunikat: „Ten protest nigdy nie miał na celu przerwania gry lub zranienia ludzi. Mamy nadzieję, że wszyscy czują się dobrze i nikt nie został poważnie ranny. Działania Greenpeace są zawsze pokojowe. Niestety z tą kampanią nie wszystko poszło zgodnie z planem”
Jak reagują media? Wszyscy padli na kolana i można odnieść wrażenie, że ubolewają nad faktem „nieudanej” akcji. Nawet UEFA nazwa atak „lekkomyślnym i niebezpiecznym” aktem.
Moim zdaniem za przeprowadzenie tej terrorystycznej akcji zarówno aktywista jak i wszystkie osoby z Greenpeace, które wiedziały i przygotowywały atak powinny trafić przed oblicze sądu. Za umyślne działania, które mogły doprowadzić do katastrofy – wyrok może być tylko jeden, a sama organizacja powinna zostać zdelegalizowana we wszystkich cywilizowanych krajach!
Wyobraźmy sobie, że Polski Związek Łowiecki organizuje i finansuje taki „happening”, a myśliwy… Rani dwie osoby śmigłem związkowej motolotni… Bo chcemy przekazać społeczeństwu informację, że nasze dzieci nie mogą uczestniczyć w polowaniach… Czy ktoś wyobraża sobie skalę hejtu, nie mówiąc o komentarzach dziennikarzy i polityków.
Jestem w stu procentach pewien, że w ciągu kilku tygodni nasz związek byłby zaorany!