środa, 29 października, 2025
Strona głównaPolowanieKamizelka na polowanie

Autor

Kamizelka na polowanie

Najbardziej niewiarygodną historią związaną z „bezpieczeństwem na polowaniu” opowiedział mi zacny nemrod, żeby uświadomić jak wiele się z zmieniło w naszym łowiectwie. Zdarzenie miało miejsce kilkadziesiąt lat temu, kiedy dzik był niesłychanie cenną zdobyczą.

Było to jego pierwsze polowanie zbiorowe. Egzamin zdał celująco, zakupił piękną rosyjską nadlufkę i pierwszy raz nie zakładał pomarańczowej kamizelki naganiacza. Razem z innymi łowcami w bezruchu stał na stanowisku. Jakież było jego zdumienie kiedy od strony naganiaczy na linię doleciały okrzyki „Dziki! – Dziki! – Dziki!”. Wszyscy nerwowo wymieniali ładunki i…

Cała linia wbiegła do miotu. Wataha słysząc „nacierających” myśliwych przebiła się przez wystraszonych naganiaczy i nie został oddany ani jeden strzał. Na szczęście!

Reklama

Dzisiaj czarny zwierz nie budzi, aż takich emocji, ale wypadki na polowaniach zbiorowych zdarzają się zbyt często! Teoretycznie wszyscy wiemy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, a jednak… Pierwszym i chyba najważniejszy naszym grzechem jest rutyna, która przekłada się na nieprzestrzeganie powszechnie znanych zasad zapisanych w regulaminie polowań.

Ostatnio w formie żartu jeden z kolegów – który lubi polować zbiorowo i odwiedza różne łowiska – powiedział, że poważnie rozważa kupienie nowoczesnej i lekkiej kamizelki kuloodpornej. Wszystkie historie jakie opowiadał nie nadają się do publikacji.

Reklama

Jego potrzeba wydawała się śmieszna do czasu, kiedy coś takiego zobaczyłem w Internecie. Okazuje się, że grecka firma „Anorak” w swojej ofercie prezentuje taki produkt!

Kamizelka według producenta jest idealna do polowania i zapewnia ochronę na poziomie IIIA ++. Jej ciężar wynosi tylko 2,5 kg, a grubość 8 mm, co ponoć „maksymalizuje funkcjonalność i wygodę użytkowników”. Jak widzicie producent pomyślał również o pomarańczowych wstawkach z fluorescencyjnego materiału.

Możecie się śmiać, ale mój kolega wymarzonej kamizelki legalnie nie kupi w naszym kraju, ponieważ obrót wyrobami dla policji i wojska jest koncesjonowany. Na szczęście może ją posiadać, więc „nabycia” musi dokonać poza granicami, gdzie sprzedawanie takich produktów „cywilom” jest dozwolone.

Tak całkowicie na marginesie tego trochę „wojskowego” tematu widać, że potrzeby naszego środowiska są nieograniczone i wszystkie „nowinki” techniczne wcześniej, czy później trafią do łowiska.

Fot www.anorak.gr

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Przepis na zbiorówkę

Wszyscy wiemy, jak zorganizować polowanie zbiorowe, ale niekiedy nam nie wychodzi, dlatego zaprezentuję wszystkie elementy udanej zbiorówki.

Sztuczna Diana

Najnowsza łowiecka „gwiazda” nie istnieje. Kayla to postać w całości wygenerowana przez Sztuczną Inteligencję.

Prawo do myśliwskiego szczęścia

Nieszczęśliwi, samotni i zagubieni ludzie, którzy nie potrafili ułożyć swojego życia nigdy nie będą akceptować myśliwych, polowania i łowiectwa.

Szacunek do zwierzyny, przepisów i ...

Co zrobić, by wypadków było mniej? Przez 100 lat dyskutujemy o problemie, u podstaw którego leży kultura i etyka.

Ostatni, co tak głuszce kochał̷...

Jerzy Krupka pełnił zaszczytne funkcję w Polskim Związku Łowieckim. Wspomnienie o Profesorze po jego śmierci napisał już nieżyjący Honorowy Członek PZŁ i jednocześnie bardzo bliski przyjaciel Wiktor Szukalski

Papierowy sukces wegan

Przeciwnicy polowania odtrąbili sukces. Pani minister wykreśliła: głowienkę, czernicę, łyskę, jarząbka i słonkę z listy gatunków łownych.