wtorek, 8 października, 2024
Strona głównaKynologiaOdważne psy z północy

Autor

Odważne psy z północy

Łajki używane były przez Karagasów – plemię myśliwskie wschodniej Syberii. W Polsce zainteresował się tą rasą August Sztolcman – wybitny kynolog przełomu wieków XIX i XX – który tak opisał ostrouche psy w „Kalendarzu myśliwskim na rok 1899”:

„Kiedyś i one musiały być jednotypowe i należeć do rodziny psów północnych, z ostremi uszami, wilczą mordą, ogonem zakręconym na grzbiet i puszystą szerścią, tak, jak przechowujące się w czystości odmiany „łajek” zyrjańskich, samojedzkich, ostjackich lub psy kamczadalskie. Psy te mają wrodzoną skłonność do tropienia i gonienia zwierzyny. Główną ich zaletą jest, że zwierza, nielubiącego uciekać po ziemi, wpędzają na drzewo, pod którym cierpliwie naszczekują dotąd, dopóki myśliwy nie nadejdzie i zwierza nie ubije. Niektóre z tych psów bywają bardzo śmiałe i odważne…” (pisownia oryginalna).

W XIX wiecznej Polsce, w kraju o przebogatej kulturze łowieckiej, szpice myśliwskie nie były zbyt popularne. Polacy polowali z nimi głównie na Kresach Wschodnich, w zaborze rosyjskim. Wiele wieści o ich wyjątkowych zaletach, odwadze i skuteczności, pochodzi ze szczątkowych relacji Sybiraków, którzy zmuszeni do życia w nienaturalnie trudnych warunkach syberyjskiej tajgi, potrafili docenić bezcenną pomoc tamtejszych psów myśliwskich i zaprzęgowych.

Łajki kamczackie, Richard Strebel, „Die Deutschen Hunde”, 1904-1905 r.

Był to i nadal jest pies wielu talentów. Niezwykle mało wymagający, kiedy trzeba samodzielny, odważny i zapatrzony w swego pana. Może przetrwać w ekstremalnie trudnych warunkach. Ciekawie napisał o nich Stanisław Rewieński, w pierwszej w Polsce książce o psach rasowych, wydanej w Warszawie 1893 roku pt. „Pies, jego gatunki, rassy, wychów, utrzymanie, użytki, układanie, choroby i ich leczenie”: „Pies ten zewnętrznym swym składem, bardzo przypomina pokrewne sobie gatunki wilka i lisa, chociaż jako pies myśliwski, pała ku nim nieubłaganą nienawiścią. Taż sama głowa szeroka, gdy patrzymy na nią z góry lub z przodu, wydłużona i spiczasta, gdy ją widzimy z boku. Pysk spiczasty, uszy szeroko osadzone, śpiczaste, prawie zawsze sterczące do góry. Szyja gruba, kark silny, muskularny, zawsze porosły grubym twardym włosem, z miękką, kudłatą podszewką. Kolor włosa siwy, bury, lub rudy. Ogon kudłaty, podniesiony do góry, często na grzbiet zakręcony” (pisownia oryginalna).

Czyż nie jest to opis łajki, którą widujemy i dzisiaj? Świadczy to o niezmienności typu, wyśmienitych, pierwotnych psów myśliwskich. Z odmian łajek Stanisław Rewieński wymienia: karelską, zyriańską, czeremiską, wogulską, samojedzką, galicką i sybirską.

Magiczny pies

Reklama

Jak ważny był sprawny i niewymagający pies myśliwski w tajdze, możemy sobie dziś jedynie wyobrazić. Musiał być „wielofunkcyjny”, łatwo się rozmnażać, być odpornym na choroby, zranienia, niekłopotliwy w utrzymaniu, ostrym w stosunku do drapieżników, a niezwykle oddanym i łagodnym w stosunku do ludzi. Tę ostatnią cechę, podkreślają wszystkie współczesne wzorce ras łajek.

W dawnych wiekach u różnych ludów dalekiej Syberii, a także w krajach północnych pies w typie szpica myśliwsko-zaprzęgowego miał także swoją rolę w wierzeniach. Był opiekunem swojej rodziny, niejednokrotnie oddając dla niej życie. Wierzono, że nawet po śmierci czuwa nad swoim plemieniem, a nawet, że odprowadza dusze zmarłych na drugą stronę. Ceniono jego moc, a te najwybitniejsze psy były pamiętane i wspominane na długo po ich odejściu.

Polujący niedawno w Polsce, rosyjski myśliwy Sergei Zaykov, opowiadał mi o tym, że jeszcze jego babcia wspominała wierną łajkę. Na dowód czci i dla honoru jakim pies ten cieszył się w rodzinie, po śmierci z jego skóry uszyto specjalną szubę – rodzaj zimowego, niezwykle ciepłego okrycia, którą Sergei nosił jako dziecko, czując psa nadal przy sobie. Nie były to tak odległe czasy, jak może się nam wydawać…

Ambasadorzy rasy

Znawcami i miłośnikami polowania z łajkami było w XIX wieku troje znanych osób. Pierwszy z nich – Leonid Sabaniejew, którego rosyjskojęzycznej braci myśliwskiej nie trzeba przedstawiać. Opisywał swoje wspomnienia na łamach „Ochotniczego Kalendara” i w piśmie „Priroda i ochota” (podobnie jak w „Łowcu Polskim” czynił to wspominany już August Sztolcman).

Leonid Sabaniejew miał więcej szczęścia i jego artykuły przybrały postać kilku tomowej książki. Był zapalonym myśliwym i podróżnikiem, co dało mu szerokie spojrzenie na wiele lokalnych szpiców myśliwskich, których wartość i zalety potrafił świetnie przelać na papier.

Łajki, Richard Strebel, „Die Deutschen Hunde”, 1904-1905 r.

Drugim z wymienionych orędowników -myśliwych był książę Aleksander Szyrinskij-Szychmatow. Ten sam, który sprowadził do Warszawy z Rosji pierwsze laveraki. Był człowiekiem wielkiej wiedzy i szerokich horyzontów. Za cel postawił sobie poznanie, zbadanie i sklasyfikowanie różnych odmian psów północy.
Ukoronowaniem jego podróży i dociekań było dzieło zatytułowane „Siewiernaja sobaka” – album traktujący o naszych bohaterach, został wydany w 1895 roku.

Pierwszą kobietą mianowaną na sędziego kynologicznego w Rosji, była pani Maria Grigorievna Dmitriewa-Sulima, wytrawna łowczyni i uczestniczka ekspedycji polarnej, autorka książki „Łajka i polowanie z nią”. Spenetrowała całe rosyjskie imperium od bieguna północnego, po wyspę Sachalin.

Niezwykle samodzielna i zdecydowanego charakteru, była wielką i zagorzałą miłośniczką łajek, które uważała za najlepsze spośród wszystkich psów ras myśliwskich. Wyraz temu dawała w swoich tekstach, publikowanych też na łamach „Prirody i ochoty”.

Wytrwały oszczekiwacz

O skuteczności i wielkiej odwadze łajek w osaczaniu i przytrzymywaniu zwierza wspomina nieznany sprawozdawca w ilustrowanym „Kalendarzu Myśliwskim” na rok 1893. Opisując myśliwską wystawę w Petersburgu z 1891 roku: „Należy powiedzieć słówko o „łajkach”, których na wystawie było sporo, między innemi 15 z psiarni Cesarskiej. Są to psy nieduże, z kształtu podobne nieco do szpiców, służą specyalnie do polowania na grubego zwierza, jako to łosia, niedźwiedzia itp. Idą one za tropem i osadzają zwierzynę, z którą następnie myśliwy rozprawia się nożem lub kulą”.

O ich charakterach i sposobie pracy napisał też (1893 r.) Stanisław Rewieński: „Z daleka zwietrzą zwierza i z równą zawziętością naszczekują na lisa, na wilka, jak i na niedźwiedzia (choć wiemy, że wytrawny myśliwy, po sposobie, częstotliwości i intensywności oszczeku, poznaje z jaką zwierzyną pies ma do czynienia – przypis aut.). Idą szczekając za śladem kuny, gronostaja, wiewiórki i popielicy, a gdy ścigane zwierzątko schroni się na drzewo, naszczekują dopóty, aż się zbliży myśliwy i celnym strzałem… zwierzątka nie położy… Uwaga (zwierzyny – przyp. aut.), odwrócona jest od strzelca ciągłym naszczekiwaniem psa; ten wszakże nie powinien rzucać się i wspinać na drzewo, aby zwierzątka nie spłoszyć. W ten sam sposób służą do polowania na głuszce, jarząbki i cietrzewie” (pisownia oryginalna).

Syberyjskie łajki rodu Koziełł-Poklewskich, Ural, fot. Alfons Koziełł-Poklewski

Rewieński, jako pierwszy podał źródłosłów słowa łajka „Goni zwierza tylko naszczekiwaniem rasa psów północnych, tak zwanych łajek, które napotykamy u plemion, zamieszkujących północno-wschodnią Rosyę europejską i Syberyę. Jedna tylko północna łajka (dosłownie szczekacz) stanowi typ i pierwowzór psa, jakim prawdopodobnie był w stanie dzikości, zanim stał się nieodstępnym towarzyszem człowieka”.

Nawet w kosmos

W 1903 roku August Sztolcman, bardzo celnie precyzuje zalety łajek i sposób polowania na różne rodzaje zwierzyny: „Zadaniem szczekaczy jest oszczekiwanie zwierząt i ptaków, szukających schronienia na drzewach, i danie tym sposobem możności myśliwemu podejścia…, szczekacze służą do polowania na wiewiórki (popielice), na sobole, kuny, kałanki, a w razie wypadkowego spotkania, na rysie i rosomaki; z ptaków na młode głuszce i jarząbki. Dla myśliwych, posiadających broń palną bardzo pierwotną i nie mających pojęcia o strzelaniu w biegu lub w lot, takie psy są niezbędne i nie mogą być zastąpione przez żadną udoskonaloną w naszem pojęciu rasę. Oprócz tego, niektóre więcej śmiałe i odważne łajki bywają używane do wypędzania niedźwiedzi z barłogu, a w razie niezabicia tego zwierza na miejscu, – do ścigania go i zatrzymania”.

Znaczek Poczty Polskiej z Łajką, wydany 30 grudnia 1964 roku

Łajką nazwana była również pierwsza suczka, która wysłana została w Kosmos. Była mieszańcem w typie krótkowłosej łajki i wystrzelona została 3 listopada 1957 roku na orbitę okołoziemską, w radzieckim satelicie Sputnik 2. Miała wówczas około 2 lat, a okres szczenięcy przeżyła na ulicach Moskwy, po swojej podniebnej podroży stając się jednym z najbardziej znanych psów na świecie. Niestety nie dane jej było powrócić na Ziemię.

Łajki w Polsce

Na dalekiej Syberii polowali z łajkami członkowie znanego rodu Koziełł-Poklewskich. Byli to budowniczowie kolei żelaznej i zamiłowani myśliwi. W wydanym niedawno „Syberyjskim notatniku myśliwego 1902-1916” spisanym przez Tadeusza Poklewskiego-Koziełł (seniora), znajdziemy opisy tych polowań i wspomnienia najlepszych psów z którymi polowali na łosie: URALA, CZERYMA, SIERKĘ, WALETKĘ, BOBRIKA, TAJGĘ, BUSKĘ, BIAŁEGO, DRUŻOKA i BOSTONA. Cietrzewie podchodzili z BERACEM, FAMĄ, GIDEM i BURSZEM, a głuszce z ROGALEM i SOMKĄ. Polowali też z wabikiem, zwanym w tamtych rejonach „piszczykiem” i łajkami na jarząbki.

W Talicy była specjalna hodowla Łajek, po które zainteresowani myśliwi przyjeżdżali nawet po 250 km (takie odległości na Syberii uważane są za niewielkie).ASłynęła z wyjątkowych psów. Tadeusz Poklewski-Koziełł (senior), opowiadał o powrocie wcześniej sprzedanej pary łajek i o ich powtórnej sprzedaży (dla ostrożności, w innym kierunku i o wiele dalej).

Polscy myśliwi na Syberii z upolowanym spod łajki talickiej (syberyjskiej) niedźwiedziem, ok. 1900 r., z arch. Grzegorza Poklewskiego-Koziełł

Po raz pierwszy w Polsce po II wojnie światowej, wystawiono łajkę syberyjską na II Ogólnokrajowej Wystawie Psów w Warszawie, w październiku 1949 roku. Był to czarno-biały pies BLLO, zarejestrowany w Warszawie, a jego właścicielem był E. Łęcki.

Jednym z pierwszych powojennych miłośników i znawców łajek był Zbigniew Karbowski – vice dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego. Polował z nimi i propagował je również na Polesiu.

Szczególny sentyment do szpiców myśliwskich miało kilku polskich sędziów kynologicznych, zapalonych myśliwych. Nieżyjący już Czesław Kurowski z Warszawy miał dwie łajki zachodniosyberyjskie, zakupione w Rosji, z którymi wytrwale polował i które przypominały mu o latach spędzonych w tym kraju przez jego rodzinę. Łajki kochał tez ojciec Czesława Rajnold – profesor Politechniki Łódzkiej.

Stanisław Skarbek z Rzeszowa szczególnie upodobał sobie karelskie psy na niedźwiedzie i w czasach kiedy udzielał się jako sędzia, często oceniał myśliwskie szpice. Dr. Andrzej Krzywiński – dzisiaj znany kynologom dzięki polskim spanielom myśliwskim – sędzia prób pracy psów myśliwskich, wytrawny przyrodnik i myśliwy, sam hodował łajki, a w czasie swoich wypraw za wschodnią granicę, chętnie polował z różnymi ich odmianami.

W Związku Kynologicznym w Polsce nie mamy osobnego klubu dla szpiców myśliwskich, a wszyscy właściciele psów V grupy FCI wchodzą w skład Klubu Komisji ZG Szpiców i Psów Ras Pierwotnych.
Jednak w strukturach PZŁ prężnie działa Klub Szpiców Myśliwskich pod wodzą Martyny Binek. Do klubu tego mogą zapisać się myśliwi mający szpice myśliwskie wszystkich ras, po spełnieniu wymogów regulaminowych.

Wystawa i konkurs

Tegoroczna wystawa Klubu Szpiców i Psów Ras Pierwotnych ZKwP poprzedzała Międzynarodową Ocenę Pracy Dzikarzy w warunkach naturalnych, organizowaną dla szpiców przez ZO PZŁ we Wrocławiu. Była to doskonała okazja do pokazania oblicza naszych dziarskich bohaterów.

Plakat Międzynarodowej Oceny Pracy Dzikarzy dla szpiców myśliwskich, ZO PZŁ Wrocław 2019 r.

Z 10 ras szpiców myśliwskich zgrupowanych w Sekcji 2 – nordyckich psów myśliwskich, w Polsce hodowanych jest 7. W rejestrach ZKwP za rok 2018, najliczniejsze są: łajki zachodniosyberyjskie (145 sztuk), tuż za nimi karelskie psy na niedźwiedzie (102), łajki rosyjsko-europejskie (87), szpice fińskie (10), norweskie elkhundy szare (6), łajki wschodniosyberyjskie (5) i norweskie lundehundy (2).

Szpice myśliwskie nie są częstymi bywalcami wystaw psów rasowych, no cóż, jako prawdziwi pracoholicy wolą zajęcia w swoim naturalnym środowisku. W Polsce najczęściej spotykamy na pokazach i wystawach karele i łajki zachodniosyberyjskie oraz rodzynki lundehundy. Na międzynarodowych, światowych i europejskich wystawach, tryumfy święcą najczęściej karele – nie wyłączając psów polskich i z polskich hodowli. W Wielkiej Brytanii bardzo lubiane i często pokazywane są rude fińskie szpice.

Podobieństwa i różnice

Szpice myśliwskie kochają konie, nie jest to dziwne, wszak nie raz ich właściciele przemierzali tajgę konno. Mają doskonałą orientację w przestrzeni i w lesie prawie nigdy się nie gubią, co nie zawsze sprawdza się w mieście. To psy dużych przestrzeni, jak mawiają łajkarze.

Szukają bardzo daleko i w milczeniu, co utrudnia ciągłe za nimi podążanie. Myśliwi z reguły czekają na charakterystyczny oszczek, właściwy dla każdego gatunku zwierza i wówczas idą za głosem. Łajki są bardzo odważne, ale bez brawury, trzymają zwierza twardo, a uchodzącego starają się ponownie osaczyć i głosić.

Szpice myśliwskie lubią dzieci i całą rodzinę, ale wybrańcem psa jest zawsze człowiek zabierający je na polowanie, na które są gotowe o każdej porze dnia i nocy. Nie są to psy ciche, wolą zdecydowanie mieszkać na dworze niż w domu, choć lubią gospodarzy w domach odwiedzać. Przez podwórko, na którym zamieszkuje łajka nie przemknie się nawet mysz.

Łajka zachodniosyberyjska, fot. Bogusław Świątek, z arch. Klubu Szpiców PZŁ

Szpice myśliwskie, a szczególnie karelskie psy na niedźwiedzie lubią towarzystwo „swoich” dzieci, z którymi chętnie baraszkują. Domowy kot jest tolerowany, ale obcy raczej nie przeżyje spotkania oko w oko.

Płynne podziały

Łajki jako psy o podobnym sposobie pracy i sylwetce ukształtowanej przez samą naturę, są do siebie dość podobne. Różnią się właściwie drobnymi szczegółami, formatem sylwetki i kolorami. Podziały te są jednak dosyć płynne. Jak zatem rozróżnić poszczególne ich odmiany?

Postaram się podać cechy charakterystyczne, wymieniając rasy w kolejności ich występowania w naszym kraju.

Łajka zachodniosyberyjska – ma format raczej prostokątny, suki mogą być nieznacznie dłuższe, zazwyczaj jest koloru wilczastego, szarego z czerwonawym podszerstkiem (aguti), płowa, czerwona, biała, szara we wszystkich odcieniach, jednolita lub łaciata, wysokość psów to 55-62 cm, suk 51-58 cm.

Karelski pies na niedźwiedzie – ma format bardzo krótkiego prostokąta, zazwyczaj jest koloru czarnego z białymi znaczeniami (choć nie jest to bezwzględną regułą), czerń może być odcienia foczego – nieco zmatowiałego, wysokość psów to ok. 57 cm, suk 52 cm (z tolerancją + – 3 cm), ciężar samców to 25-28 kg, a suk 17-20 kg.

Łajka rosyjsko-europejska – ma format raczej kwadratowy, choć suki mogą być nieznacznie dłuższe, zazwyczaj jest koloru czarnego z niewielkimi białymi znaczeniami, może być też jednolicie czarna lub biała, wysokość psów to 52-58 cm, suk 48-54 cm.

Łajka wschodniosyberyjska – ma format raczej prostokątny, choć suki mogą być nieznacznie dłuższe, jest najbardziej solidna i rosła, zazwyczaj jest koloru czarnego podpalanego, czarnego, czarnego z białymi znaczeniami, białego lub łaciatego, wysokość psów to 57-64 cm, suk 53-60 cm.

Warto wspomnieć, że uznana ostatnio wstępnie łajka jakucka, choć sklasyfikowana w sekcji psów zaprzęgowych, ma zdolności myśliwskie i są już w Polsce próby polowania z nią. Na świecie istnieje (głównie w byłych krajach ZSRR) sporo lokalnych populacji psów w typie łajek, z charakterystycznym sposobem zachowania przy zwierzynie, które są w swoich rejonach użytkowane do dzisiaj.

Bardzo ciekawą jest łajka gruzińska – niezbyt duża, raczej krótkowłosa, ale z gęstym podszerstkiem i co ciekawe z kopiowanymi w tym kraju uszami. Według relacji Gruzinów, są to psy o wybitnie wyostrzonych zmysłach, uparte, zajadłe i świetne w pracy np. na dziku.

Karelski pies na niedźwiedzie podczas pracy, hod. Martyna Binek, wł. Przemysław Baran, fot. Wojciech Rachwał

U wszystkich szpiców północnych występuje wyraźny dymorfizm płciowy – samce są wyraźnie większe i okazalsze, mają bokobrody i zaznaczoną grzywę oraz dłuższy włos na kłębie (szczególnie zimą). Na Syberii psy takie zwą wąsatymi. Charaktery suk nie są wcale łagodniejsze, i to często one przewodzą złai.
U kareli i innych odmian łajek niekiedy występują żółte lub jasno niebieskie oczy, nie całkiem stojące uszy, szczątkowy ogon lub chondrodystrofia (zbyt krótkie kości długie kończyn) są to duże wady i psy nimi obarczone nie powinny być dopuszczone do hodowli.

Niezwykle ważny jest też charakter, psy mają być odważne, zrównoważone, choć to nie znaczy, że będą wylewne do osób nieznajomych. W stosunku do innych przedstawicieli swojej płci nie są z reguły uległe, niedopuszczalna jest jakakolwiek agresja skierowana w stosunku do ludzi, kiedy w pobliżu jest właściciel łajki.

Dziękuję autorom zdjęć za możliwość ich zamieszczenia, a przewodniczącej Klubu Szpiców Myśliwskich PZŁ Martynie Binek, za pomoc w ich uzyskaniu i selekcji.

WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

W „Gospodzie pod Dębem” ekosi nie b...

Myśliwi po raz kolejny udowodnili, że potrafią w jednym szeregu razem z wojskiem i strażakami walczyć z żywiołem, jakim jest powódź. Przeciwników polowań na wałach nikt nie widział.

Polowanie na samice

Konieczność prowadzenia selekcji wśród żeńskiej części populacji u większości myśliwych nie budzi wątpliwości, ale odstrzał wykonywany jest najczęściej na chybił trafił.

Rozliczanie komisarzy

Łowczy okręgowy z Bielska Białej Grzegorz Siwiec robi z siebie ofiarę. Główny Rzecznik Dyscyplinarny postawił mu zarzut o łamanie prawa łowieckiego.

Dzień Szóstaka

Sklep myśliwski „Szóstak” w najbliższy weekend zaprasza myśliwych do Wielunia. Czeka na Was wiele atrakcji, spotkań i pokazów.

Międzynarodowy Field Trials

Oddział ZKwP w Grodzisku Mazowieckim zaprasza myśliwych oraz wszystkich miłośników wyżłów na międzynarodowy konkurs.

Kto atakuje myśliwych

Kiedy cała Polska żyje tragedią, jaka rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej, a Wrocław przygotowuje się na nadejście wielkiej fali na Odrze, politycy zaczynają oskarżać się wzajemnie o błędy i zaniechania.